Mont Blanc czy Elbrus?

Magiczny okres świąt, które w moim przypadku, odbyły się, tym razem, na terenie wyjazdowym, uniemożliwił nam cotygodniową ekspansję kolejnych gór. Dodatkowo przeziębienie, złapane prawdopodobnie, podczas mojej nocnej wędrówki po Beskidzie Żywieckim, pozwalało w zasadzie tylko i wyłącznie na leniwe, rodzinne i spokojne Święta Bożego Narodzenia, co zresztą nie było takie złe, podleczyłem drobne urazy. Ola obiecała, że w tym okresie, pobiega i pewnie tak zrobiła, będzie w najlepszej formie z nas wszystkich. Ponieważ, tym razem, nie zdobywaliśmy świata, jak Móżdżek i Pinky, miałem czas na to, żeby nieco podgonić moje zaległości związane z literaturą, pogrzebać w internecie i dowiedzieć się różnych, ciekawych rzeczy. Jednym z pytań gnębiących większość amatorów górskich wędrówek(tych, bardziej zainteresowanych tematem) jest to, czy Mont Blanc jest rzeczywiście najwyższym szczytem Europy? W tym moim krótkim artykule, postaram się nieco rozjaśnić problem.

5533c9a6921077001652c8741d7ec3d5

W czasach szkolnych, na lekcjach geografii, pani uczyła nas podstawowych informacji na temat wszystkich kontynentów, a my musieliśmy się tą wiedzą później pochwalić na sprawdzianach, kartkówkach, przy tablicy. Z tego co pamiętam, a wierzcie mi, że było to już lata temu, uczyliśmy się o najdłuższych rzekach, największych jeziorach, zatokach, morzach, półwyspach, wyspach, głównych pasmach górskich i wreszcie o najwyższych szczytach. Jestem pewien, że każdemu z was, w szkole mówiono, że najwyższym szczytem Europy jest Mont Blanc, a Australii, Góra Kościuszki, dla nas to tym bardziej przyjemne, gdyż nazwano ją imieniem naszego wielkiego bohatera narodowego. Nieprzypadkowo, z całej korony ziemi, wymieniłem właśnie te dwie góry. Okazuje się, że według geologów, gdyby jako kontynent brać pod uwagę Australię wraz z Ocenią, jego najwyższym szczytem była by, leżąca w Nowej Gwinei, Piramida Carstensza mająca wysokość 4884 m., czyli znacznie więcej od mierzącej 2228 m. Góry Kościuszki. Mogę się założyć, że większość piątkowych uczniów, nie słyszało nawet o takim szczycie, byłbym skłonny nawet powiedzieć, że wielu nauczycieli nie ma o tym pojęcia.

mont-blanc_001

Nieco bardziej popularny, ale ogółowi i tak nieznany spór, dotyczy dwóch szczytów należących do Europy. Wszystko to zapoczątkował albo raczej nagłośnił, wielki włoski himalaista Reinhold Messner. W latach 80, gdy wraz z nim, Richard Bass oraz Patrick Morrow, rywalizowali o to, kto pierwszy zdobędzie koronę ziemi, przedostał się za żelazną kurtynę i zaskakując cały świat ogłosił, że wchodząc na Elbrus zdobył najwyższy szczyt Europy. Oczywiście związek radziecki był z tego faktu bardzo zadowolony i w 100% popierał zdanie Messnera. Co ciekawe zarówno Bass jak i Morrow, dla świętego spokoju, wdrapali się na ten szczyt. Elbrus znajduje się w Rosji, ok. 11 km na północ od granicy z Gruzją, będąc jej najwyższym szczytem. Gdyby jednak brać pod uwagę polityczny podział świata, najwyższy w związku radzieckim, w czasach gdy Niemiec ogłaszał swój skład korony ziemi, był Szczyt Zwycięstwa (7439) aktualnie leżący na terytorium Chin. Dzisiaj jest to kazaski, Chan Tengri(7010), oba szczyty, wraz z trzema innymi siedmiotysięcznikami, pozwalały zdobyć Śnieżną Panterę. Skąd zatem pomysł Messnera, żeby ogłosić akurat Elbrus? Oczywiście wynika on z geograficznego podziału między Europą i Azją. Problem w tym, że nie ma jednoznacznie wyznaczonej południowej granicy, według wikipedii jest ich aż 6:

  • szczytami Wielkiego Kaukazu, od Półwyspu Apszerońskiego na południe (lub na północ) od Baku, po Cieśninę Kerczeńską (wariant F na mapie, ten wariant jest najpowszechniej przyjmowany w krajach anglosaskich);
  • wzdłuż północnych podnóży Kaukazu (wariant E na mapie; granica ta stosowana jest m.in. w niektórych polskich atlasach i mapach szkolnych)
  • wzdłuż południowych podnóży Kaukazu (wariant G na mapie)
  • obniżeniem tektonicznym między Wielkim i Małym Kaukazem – czyli wzdłuż rzek Rioni i Kura, przez środek Gruzji i Azerbejdżanu (wariant H na mapie);
  • wzdłuż grzbietu Małego Kaukazu (Gruzja, Armenia) i dalej wzdłuż rzek Araks i Kura (wariant I na mapie);
  • wzdłuż dawnej południowej granicy ZSRR, czyli obecnej granicy politycznej między Turcją i Iranem a Gruzją, Armenią i Azerbejdżanem (wariant J na mapie).

possible_definitions_of_the_boundary_between_europe_and_asia

Granica uznawana w Polsce, oznaczone literą A, a również ta oznaczona za pomocą E, znajdują się znacznie powyżej Elbrusa, czyli zgodnie z tym rozumowaniem, najwyższy będzie Mont Blanc. Większość zdobywców Korony Ziemi, dla świętego spokoju, zdobyła obydwa szczyty, jednak w Koronie Europy znajdziemy już tylko Mont Blanc. Messner, jako największy Troll w dziejach Himalaizmu i ogólnie wspinaczki górskiej, był również zamieszany w spór dotyczący Góry Kościuszki i Piramidy Carstensza. Pomimo kombinacji, nie udało mu się być tym pierwszym posiadającym Koronę Ziemi(był piąty), zdobył jednak bardziej wartościową, Koronę Himalajów, wyprzedzając naszego wielkiego rodaka Jerzego Kukuczkę.

Dlaczego z tych dwóch szczytów wybraliśmy Mont Blanc? Na pewno nie kierowaliśmy się trudnością podejścia, zdania co do tego, który szczyt jest łatwiejszy do zdobycia są równo podzielone, jak włosy w fryzurze Wodeckiego. Myślę, że w naszym przypadku zadecydowała raczej popularność wzniesienia oraz dojazd, wyprawa pod Elbrus, z logistycznego punktu widzenia, jest znacznie bardziej wymagająca. Ja, ze swojej strony mogę powiedzieć, że Mont Blanc od dawna chodził mi po głowie i w zasadzie od dziecka chciałem się na niego wspiąć, mam nadzieję w tym roku spełniać marzenia ☺, “posąg świata” jest tylko jednym z wielu, które mogę zrealizować w 2016. Reszta zespołu w zasadzie nie miała wyboru☺, proponowałem im Mont Blanc ze wstępnie rozrysowanym planem przygotowań i samej wspinaczki. Wszyscy, których zaprosiłem na wyjazd się zdecydowali, a to świadczy o atrakcyjności wyprawy i oczywiście zaufaniu, którym mnie obdarzyli(miło z ich strony). Teraz czeka nas bardzo ciekawy rok, pełen przygód, który skończy się przełamaniem pewnych barier, bo przecież góry to walka z samym sobą. Mam nadzieję, że każdy z nas osiągnie cel, pewnie wybieramy się tam z różnych powodów, całe przedsięwzięcie tylko scementuje naszą przyjaźń i dostarczy nam niesamowitych, piwnych opowieści.

Pozdrawiam,

Ten, który to napisał

Ten wpis został opublikowany w kategorii Inne i oznaczony tagami , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *