Archiwum kategorii: Korona gór Polskich
Babia Góra pełna emocji
Ktoś mi niedawno powiedział, że pisze o uczuciach, że w moich tekstach jest dużo emocji i nikogo to nie interesuje. Pomyślałem wtedy, czy nie dlatego czytamy książki, żeby wczuć się w przeżycia głównego bohaterach, martwić się z nim, kochać, bać, … Czytaj dalej
#Zimowa Korona
Dawno temu Walt Disney wypowiedział pamiętne słowa: „If You can dream it, You can do it”. W sierpniu poprzedniego roku wymarzyłem sobie, że zdobędę Koronę Gór Polski w mniej niż tydzień, żeby sobie urozmaicić to zadanie, postanowiłem, że będzie to … Czytaj dalej
Pierwszy test, msza w lesie, błoto i śnieg.
Po powrocie z nieudanej Kaukaskiej ekspedycji, długo miotałem się po domu z poczuciem braku sensu. Zacząłem szukać sobie motywacji, co było utrudnione chorobą i innymi problemami życia prywatnego, o których nie będę się rozpisywał. Było mi ciężko i wiedziałem, że … Czytaj dalej
Babia Góra Percią Akademików.
Po powrocie z Gruzji miotałem się po domu z różnymi zadaniami. Miałem też straszny rock and roll w głowie i przez to ogromne problemy z koncentracją i ze snem. Myślami ciągle błądziłem wokół pewnej sprawy, która nie dawała mi spokoju. … Czytaj dalej
Rysy rysą w zimie
Idąc dalej za ciosem, postanowiliśmy w tym roku zdobyć Sławkowski Wierch, znajdujący się w tatrach Słowackich. Pomyślałem, że jak na pierwszą górę u naszych południowych sąsiadów, jest to całkiem ciekawe miejsce. Dość prosty, taki duży kopiec, do tego wysoki, ponad … Czytaj dalej
Rysy!
Wielkimi krokami zbliża się dzień, na który wszyscy czekali. Tymczasem wciąż mam pewne zaległości. Od samego początku, gdy tylko pomyślałem o tym, żeby wgramolić się na Blanca, wiedziałem, że po drodze, w czasie przygotowań, będę musiał wejść na Rysy. Jak … Czytaj dalej
Babia/Wietrzna Góra
Jakoś tak wyszło, że od października nie mogłem się za bardzo wybrać w góry. Czasem bywało tak, że miałem pracowity weekend, czasem nie miałem z kim iść, a samemu jakoś tak mi się nie chciało. Generalnie na kopce nie wchodziłem … Czytaj dalej
Babia Góra, na lodowym szlaku.
W tym tygodniu, zgodnie z planem mieliśmy, wspólnie wybrać się w Tatry. Ze względu na międzynarodowe zawirowania świąteczne, do samego końca nie mieliśmy pewności, czy w ogóle gdzieś nam się uda wyjść. Ola, cały tydzień, starała się wywalczyć niedzielne wyjście … Czytaj dalej
Nie taka wysoka, Wysoka!
Wczoraj wczesnym rankiem ruszyliśmy w trasę na kolejny szczyt, mający przygotować nas do wielkiej wyprawy. Po małym niedosycie, związanym z poprzednim wyjściem, wraz z Anią_1, która zdecydowała się ujawnić swoje prawdziwe imię, a brzmi ono… Stefan, no dobra nie Stefan … Czytaj dalej
Mogielica, czyli szybkie wejście na kopiec, za nami!
Wczoraj wspólnie ze swoim partnerem wyprawowym, nazwijmy ją Ania_1(nie wiem, czy chce zachować anonimowość, czy nie, imię Ania mi się zawsze podobało ☺), oficjalnie rozpoczęliśmy część górską przygotowań. Na początku naszej wielkiej wspólnej przygody, postanowiliśmy wejść na Mogielicę. Jest to … Czytaj dalej